Studenckie wakacje to okres wzmożonej aktywności i niepewności, co zrobić z ciężko zarobioną walutą. Osoby niezdecydowane na wycieczki albo kupno auta zwykle rozglądają się za czymś w sklepach internetowych. Na pierwszy rzut oka wydaje się to sprawą banalną, ponieważ żadnym problemem nie jest wklepanie jakiejś formułki w wyszukiwarkę, naciśnięcie „Kup Teraz!” i podanie danych osobowych. W rzeczywistości, aby kupić dobrze, trzeba kupować z głową. Nie sztuką jest przepłacenie parunastu bądź niekiedy paruset złotych za produkt, albo zamówienie towaru bez gwarancji. Zdarzają się również przypadki, gdy zamiast naszego wymarzonego telefonu dostajemy cegłę lub nie dostajemy niczego w ogóle. By uniknąć przepłacenia warto jest korzystać z portali w stylu ceneo lub nokaut, w których możemy porównać oferty różnych sklepów, bo wbrew pozorom Allegro najtańszym serwisem nie jest. Owszem, da się tam wyrwać niekiedy coś po okazyjnej cenie, lecz jest to często okupione tym, że zakupiony towar ma metkę „Refurbished”, czyli był uszkodzony, naprawiony i wystawiony do ponownej sprzedaży. Nie decyduje to, co prawda o tym czy będzie nam dobrze służył czy nie, ale co raz się uszkodziło, uszkodzić się może ponownie. Najbezpieczniej jest zamawiać towar za pobraniem pocztowym, gdyż można wtedy obejrzeć produkt przed zapłaceniem za niego, taka usługa kosztuje parę złotych, a może nas ustrzec przed większymi stratami. Kupując rozważnie w internecie możemy zaoszczędzić sobie stresów na nasze studenckie lato.