Studenci nie należą do najbogatszej warstwy społecznej, więc planując zagraniczne studenckie wczasy często dobierają się grupkami, żeby ograniczyć koszty. O ile wydatki rozdzielone na parę osób faktycznie wydają się bardziej akceptowalne to jest to obarczone paroma problemami, które mogą odrzucić od takiego pomysłu. Jeśli nie mieliśmy wcześniej okazji mieszkać pod jednym dachem z taką grupą możemy wtedy się przekonać, że kompletnie siebie nie znosicie. Przykładem może być uporczywe chrapanie lub inne dźwięki wydawane podczas snu przez takiego delikwenta, który skutecznie w ten sposób uniemożliwia wypoczynek reszcie wycieczki. Osoby mające płytki sen z pewnością nie będą zadowolone z takiego towarzysza, a niewyspanie prowadzi do irytacji i łatwego wpadania gniew, co może zrujnować wyprawę. To jednak nie jest jedyny problem. Przy zakwaterowaniu w jednym mieszkaniu mogą powstawać problemy przy sprzątaniu po jedzeniu lub zostawianiu swoich rzeczy w dosłownie każdym kącie pokoju. Wbrew pozorom nie jest to sprawa drugorzędna, ponieważ nie każdy ma ochotę wdeptywać w brudne talerzy czy znajdować wczorajsze skarpety na stole, a niektórzy studenci takie zachowania mają w zwyczaju. Wycieczka nabiera innych kształtów, gdy wybieramy się z najbliższymi znajomymi, wtedy takie sprawy logistyczne mają znaczenie poboczne i można skupić się na zwiedzaniu lub wypoczynku. Dla większej grupki łatwiej jest znaleźć tani nocleg niż dla singla czy pary, ze względu na to, że wiele pensjonatów oferuję zniżki dla czterech lub większej ilości gości. Planując studenckie lato dla kilku osób warto jest pomyśleć o każdym aspekcie takiej wyprawy.