Wakacje z transportem własnym?

Jedziesz na wakacje zagranicą samochodem? Zatankuj do pełna w Polsce, bo u sąsiadów benzyna jest droższa. Najwięcej paliwo kosztuje w Norwegii, Danii, Turcji i Włoszech. Najtańsze jest w Kosowie, Bułgarii i Polsce

Tylko w kilku krajach Europy zatankujemy w te wakacje drożej niż rok temu. Przynajmniej na razie, bo konflikt w Iraku może jeszcze wywindować ceny ropy i benzyny.

Drożej niż rok temu zatankujemy w tym roku w Rumunii (o ok. 50 groszy, zależnie od rodzaju paliwa), a także Norwegii, gdzie władze wyraźnie promują auta z napędem elektrycznym – tam za litr E95 zapłacimy w przeliczeniu z koron norweskich aż 8,01 złotego.

Drożej jest też w Andorze. To maleńkie pirenejskie księstwo przez długie lata było dla zmotoryzowanych źródłem taniego paliwa. Różnica między cenami przy dystrybutorach w Andorze i podczas wakacji w Hiszpanii sięgała 30 – 40 eurocentów, a w porównaniu z Francją była jeszcze większa. Przez długie lata więc przygraniczne stacje we Francji i Hiszpanii bankrutowały, podczas gdy po stronie Andory ustawiały się na nich nawet kilometrowe kolejki.

Na stacjach benzynowych położonych przy hipermarketach jest taniej nie tylko w naszym kraju. Możliwość obniżenia rachunków jest jak najbardziej dostępna zwłaszcza we Francji, skąd przymarketowe stacje „przyszły” do Polski.

– Jednak generalnie wyjazdy poza Polskę w dowolnym kierunku, oprócz wschodniego, dobrze zaczynać z pełnym bakiem, bo wszędzie paliwo jest droższe niż nad Wisłą – podkreśla Jakub Bogucki.

lato studenckie
wyjazdy marzeń

 

turystyka studencka
wakacje zagranicą