Jak co roku, rozpoczęły się przygotowania do majówki. Rodzice snuli mnóstwo planów, jak dobrze i rodzinnie wykorzystać ten czas. Nudziło mnie to, że co roku zabierali mnie i moje rodzeństwo na wspólny wyjazd majowy, a nigdy nie pozwalali wyjechać mi z koleżankami. Tego lata, wszystko było inne. Rodzice, którzy uwielbiali góry i wszystko co z nimi związane, zrezygnowali z setnego wypadu do Zakopanego i… oznajmili nam, że spędzimy dwa tygodnie w Paryżu! Byłam zachwycona. Wiedziałam, że pomimo tego, że po raz kolejny wyjeżdżam z rodzicami, którzy będą chcieć zwiedzać, spacerować, rozmawiać, w tym roku nie będę się nudzić. W tak dużym mieście nie mogłam się nudzić! Odliczałam dni do wyjazdu. 25..24..23..(…)3..2..1! Tak! Z samego ranka rozpoczęłam pakowanie walizek. Bardzo cieszyłam się na ten imprezowy wyjazd. Nie mogłam uwierzyć, że już jutro o 6:30 mieliśmy wzbić się w powietrze, by niedługo po tym być już tam – w jednym z największych, najpopularniejszych, najpiękniejszych miast Europy. Nie myliłam się- miasto było cudowne! Spędziłam dwa tygodnie w fantastycznym otoczeniu i wcale się nie nudziłam – poznałam tam osoby w moim wieku, z którymi mogłam porozmawiać z samego rana, a wieczorem wyszaleć się na mieście. Aż nie chciałam rozstawać się z tym miejscem. Wieża Eifflel’a, Katedra Notre-Dame, Łuk Triumfalny.. To wszystko zapierało dech w piersiach, a myśl, że może nigdy więcej tego nie zobaczę, zasmucała mnie. Jednak wszystko się kiedyś kończy. Wróciłam do domu, nadal utrzymuję kontakt z moimi znajomymi, których tam poznałam, a wkrótce rozpoczęłam naukę na kolejnym roku. Cudownie było móc pochwalić się przed znajomymi cudownym długim weekendem majowym.. z rodzicami!